W niedzielny wieczór wyłoniliśmy finalistów Pucharu Ligi. Zostali nimi FC Świecie i Haber Team.
FC Świecie – MetalBark Bydgoszcz 6:5 (1:4)
Bramki:
FC Świecie: Adam Reise 2, Kajetan Wojciechowski 1, Dominik Woźniak 1, Tomasz Rogóż 1, Paweł Mądrzejewski 1.
MetalBark: Dariusz Dąbrowski 1, Mateusz Gumula 1, Tomasz Prejs 1 (samobójcza), Tomasz Ejankowski 1, Kamil Jaśniewski 1.
MVP meczu: Kajetan Wojciechowski (FC Świecie).
Spotkanie zaczęło się sensacyjnie, bo w 5. min. bydgoszczanie wygrywali już 3:0. Zaczął strzelanie Dariusz Dąbrowski w 3. min., a potem prowadzenie podwyższył po indywidualnej akcji Mateusz Gumula. Trzeci gol padł po samobójczym trafieniu Tomasz Prejsa, od którego odbiła się piłka po strzale Marcina Lipca. Fani FC byli w szoku. W 8. min. Kajetan Wojciechowski uderzeniem zza pola karnego zdobył gola dla zespołu ze Świecia, ale MetalBark jeszcze raz przed przerwą skutecznie skontrował, a na listę strzelców wpisał się Tomasz Ejankowski. Wynik 4:1 utrzymywał się długo, choć oba zespoły miały kolejne szanse. W 21. min. zawodnicy FC zaczęli grać z „lotnym golkiperem”, ale momentalnie stracili piątego gola, a zdobył go skutecznym wykopem Kamil Jaśniewski. To co stało się potem przejdzie do ciekawostek tego sezonu. Piłkarze z Bydgoszczy wypuścili taką zaliczkę z rąk. I to w 90 sekund! Sygnał do ataku dał w 23. min. uderzeniem zza pola karnego Dominik Woźniak. 38 sekund potem bramkę zdobył Adam Reise. Po upływie 20 kolejnych sekund Tomasz Rogóż strzelił kontaktowego gola. Napór debiutanta w Pucharze Ligi trwał dalej, a do remisu doprowadził Adam Reise. FC Świecie dalej grał z „lotnym bramkarzem” i w 26. min. po rzucie rożnym Paweł Mądrzejewski trafił na 6:5. Teraz w szoku byli zawodnicy MetalBarku. Próbowali jeszcze gry z wycofanym golkiperem. W 29. min. byli bliscy doprowadzenia do dogrywki, jednak Paweł Mądrzejewski skutecznie wyblokował Ireneusza Rżanego utrudniając mu oddanie strzału z bliska. Przypomnijmy, że FC Świecie znalazł się w półfinale dzięki „lucky loserowi” i tą wygraną wykorzystał swoją drugą szansę.

Haber Team – Galport Świecie 6:2 (2:1)
Bramki:
Haber Team: Krystian Belzyt 4, Karol Wierzchowski 2.
Galport: Damian Stasikowski 1 (rzut karny), Kacper Piór 1.
MVP meczu: Krystian Belzyt (Haber Team).
Niespodzianką było pojawienie się w składzie Habra Amadeusza Olszewskiego z Noe-Trans/Rolmasz. Zabrakło za to Piotra Rykaczewskiego, bohatera sobotniego meczu z GMD Plus. Natomiast w Galporcie nieobecni byli Olaf Wójtowicz, Bartosz Przypis. Wojciech Węgrzyn i Kamil Domański. Natomiast zagrał przetransferowany z GMD Plus Aleksander Karbowski. Haber Team zrewanżował się beniaminkowi za porażkę 0:6 w Extralidze. Już w 2. min. wynik otworzył Krystian Belzyt. Do remisu mogli doprowadzić Kacper Tarkowski, Jakub Bollin i Damian Stasikowski, ale czujny był bramkarz Grzegorz Okuniewski. Po drugiej stronie boiska Piotra Świetlika nie zdołali pokonać Belzyt do spółki z Przemysławem Modrzyńskim. W 8. min. Kamil Węgierek przed własną bramką nieprzepisowo zatrzymał rajd Jakuba Bollina i sędziowie podyktowali rzut karny, którego na wyrównującą bramkę zamienił Damian Stasikowski. Haber Team mógł szybko odzyskać prowadzenie, ale Kacper Piór dobrze zaasekurował Świetlika wybijając piłkę zmierzającą do bramki po zagraniu Belzyta. W 12. min. Galport mógł prowadzić, jednak Kacper Tarkowski mocno przestrzelił rzut karny przedłużony. 60 sekund potem, po VAR-ze sędziowie podyktowali rzut karny dla Habra (faul na Krystianie Belzycie), którego wykorzystał Karol Wierzchowski. Jeszcze przed przerwą wynik mógł podwyższyć Kacper Sapa, lecz świetnie interweniował Piotr Świetlik. Druga połowa zaczęła się od szybkiego gola dla podopiecznych Jerzego Siemienieckiego. Po akcji z Modrzyńskim na 3:1 trafił Belzyt. W 18. min. sytuacja Galportu zrobiła się jeszcze trudniejsza, bo świetną akcją popisał się Karol Wierzchowski. Mistrz Extraligi próbował odwrócić losy wyniku. W 24. min. bramkę na 2:4 zdobył Kacper Piór, ale to było wszystko na co tego dnia pozwolił przeciwnik. Haber Team miał w swoim składzie Krystiana Belzyta. W 26. min. popisał się on skuteczną dobitką po odbiciu się piłki od słupka (po próbie Wierzchowskiego), a na 25 sekund przed końcem ośmieszył rywali przy rzucie rożnym. Zatem w finale Pucharu Ligi po raz pierwszy zagrają FC Świecie i Haber Team.
