Trzy niedzielne spotkania Extraligi przyniosły mniej emocji niż można było oczekiwać. Pewnie wygrywali w nich Galport Świecie, Raf-Mix & Partnerzy oraz Noe-Trans/Rolmasz.
Gresta i Partnerzy – Galport Świecie 2:8 (1:4)
Bramki:
Gresta: Mikołaj Topór 2.
Galport: Maciej Śliwiński 3, Damian Stasikowski 2, Kacper Tarkowski 2 (1 – rz.k.p.), Kacper Piór 1.
MVP meczu: Maciej Śliwiński (Galport Świecie).
Szał Kart
Gresta:
Złota: Mikołaj Topór. Srebrna: Norbert Frankiewicz. Brązowa: Filip Ławicki.
Galport:
Złota: Maciej Śliwiński. Srebrna: Damian Stasikowski. Brązowa: Kacper Tarkowski.
Tydzień temu Galport ograł aktualnego mistrza FC Świecie, a teraz poprzedniego. Beniaminek był faworytem tego spotkania i w pierwszych 10 minutach potwierdził to czterema golami. Gdyby nie Brajan Olkiewicz dorobek mógł być okazalszy. Wynik otworzył w 2. min. precyzyjnym uderzeniem z ok. 17 metrów Kacper Tarkowski. Trzy minuty potem Jakub Bollin trafił w słupek, a następnie w nogi obrońcy. Do piłki jednak dopadł Kacper Piór i skierował ją do siatki. Autorem dwóch następnych goli w 9. min. był Maciej Śliwiński. W ekipie Gresty w 1. części jedynym zagrożeniem był Mikołaj Topór. Pierwszy jego strzał zaraz na początku meczu złapał Fabian Hiller. W 12. min. Topór wyszedł z połowy boiska na sytuację sam na sam z bramkarzem i jej nie zmarnował. W 17. min. Mikołaj Topór strzałem z boku boiska ponownie zaskoczył Hillera i zrobiło się tylko 4:2. Jednak nadzieję na kontakt rozwiał Greście w 19. min. bardzo aktywny w tym meczu Maciej Śliwiński. Później „Śliwa” obił poprzeczkę bramki rywali, a umiejętności Fabiana Hillera sprawdził Norbert Frankiewicz. W końcowych trzech minutach piłkarze Galportu udokumentowali swoją wyższość jeszcze trzema bramkami. Najpierw w 27. min. po akcji Macieja Śliwińskiego i Damiana Stasikowskiego do własnej bramki piłkę skierował Dominik Zieliński, ale gol zapisano na konto „Stasika”. Za chwilę Stasikowski podwyższył na 7:2, a wynik końcowy ustalił z rzutu karnego przedłużonego Kacper Tarkowski. Dodajmy, że piłkarze Galportu w meczu oddali 35 strzałów, a Gresty tylko 10.
Haber Team – Raf-Mix & Partnerzy 1:7 (0:4)
Bramki:
Haber Team: Przemysław Modrzyński 1.
Raf-Mix: Maciej Sieradzki 3, Marcin Wanat 2, Dawid Kawka 2.
MVP meczu: Maciej Sieradzki (Raf-Mix & Partnerzy).
Szał Kart
Haber Team:
Złota: Guladi Kokoladze: Srebrna: Krystian Belzyt. Brązowa: Przemysław Modrzyński.
Raf-Mix:
Złota: Maciej Sieradzki. Srebrna: Marcin Wanat. Brązowa: Karol Drażdżewski.
Haber Team w sobotę wygrał mecz w centralnym Pucharze Polski z drugoligowcem z Kościana, a dzień później otrzymał prawdziwą lekcję futsalu od multimedalisty świeckiej halówki. Mimo iż skład miał jeszcze mocniejszy, bo doszli Guladi Kokoladze i Dominik Fijałkowski. W naszej lidze zadebiutował reprezentant Polski socca Bartłomiej Piórkowski, ale przy świetnie dysponowanych wczoraj piłkarzach Raf-Mix’a wiele sobie nie pograł. Po dwóch remisach wicemistrz zagrał znakomity mecz zarówno w defensywie, jak i w ataku. W odpowiednich momentach niczym bokser w ringu zadawał przeciwnikowi kolejne ciosy. Marcin Wanat i jego koledzy oddali w meczu zaledwie 15 strzałów, z których tylko cztery były niecelne. Najpierw w 4. i 6. min. dwukrotnie Habra zaskoczył duet Maciej Sieradzki – Damian Tokarski. Ten drugi podawał, a „Siara” strzelał. W 7. min. na 3:0 podwyższył Marcin Wanat, a wynik do przerwy trzy minuty później ustalił po solowej akcji Dawid Kawka. Podopieczni Jerzego Siemienieckiego mieli problemy z przedostaniem się przez szczelną defensywę rywali. Ich próby były często blokowane, a jeśli już udało się oddać celny strzał to na posterunku był Karol Drażdżewski. Najlepszą okazję miał przy 0:1 Guladi Kokoladze, ale „Feli” był w niej górą.
Podrażniony Haber Team w 2. połowie próbował zmienić niekorzystny wynik, jednak strzały Kokoladze i Krystiana Belzyta nie przyniosły powodzenia. W 20. min. mogło być 5:0, ale Marcin Mikołajewicz trafił z siedmiu metrów w poprzeczkę. Jednak „co się nie odwlecze, to …”. 120 sekund potem Maciej Sieradzki świetnie wypatrzył niepilnowanego Dawida Kawkę, a ten nie zmarnował szansy. W 24. min. Przemysław Modrzyński w końcu znalazł sposób na Drażdżewskiego, ale jego gol okazał się jedynie honorowym. Na ostatnie pięć minut Haber Team wycofał bramkarza, lecz ten manewr szybko przyniósł kolejną bramkę rywalom. W 26. min. Marcin Wanat po przechwycie piłki posłał ją z własnej połowy do pustej bramki. W 29. min. przy rzucie rożnym na połowie Habra znalazł się Karol Drażdżewski, który zdecydował się na strzał. Lot piłki zmienił jeszcze Maciej Sieradzki i Raf-Mix ostatecznie zwyciężył 7:1.
Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk – GMD Plus 5:2 (4:0)
Bramki:
Noe-Trans: Amadeusz Olszewski 2, Bartosz Rybiński 2, Tomasz Wiśniewski 1.
GMD Plus: Aleksander Karbowski 1 (rzut karny), Mateusz Zbiranek 1.
MVP meczu: Amadeusz Olszewski (Noe-Trans/Rolmasz).
Szał Kart
Noe-Trans:
Złota: Amadeusz Olszewski. Srebrna: Bartosz Rybiński. Brązowa: Dawid Szpankiewicz.
GMD Plus:
Złota: Aleksander Karbowski. Srebrna: Oleksandr Ovsiak. Brązowa: Mateusz Zbiranek.
Ten weekend zakończyliśmy derbami gminy Bukowiec, które były rewanżem za ostatni mecz o brąz. Wielu emocji nie było, bo słabo zaprezentowali się piłkarze GMD Plus. W 3. min. beniaminek objął prowadzenie po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Amadeusz Olszewski uderzył na długi słupek, a tam nogę dostawił Bartosz Rybiński. Sześć minut później na 2:0 podwyższył „Amek”, a asystował mu Martin Gerke. W 13. min. Amadeusz Olszewski ponownie wpisał się na listę strzelców, a sytuację wypracował sobie sam zabierając piłkę na 12 metrze Marcinowi Gacy. Minutę później Olszewski mógł skompletować hat-tricka, ale Kacper Siuda obronił jego strzał. Jednak z dobitą zdążył Bartosz Rybiński ustalając wynik do przerwy. Zespół z Bukowca w pierwszym kwadransie niewiele ciekawego zaoferował w ofensywie. Najbliżsi zdobycia gola byli Aleksander Karbowski i Daniel Czarnowski. Trochę lepiej było w 2. połowie. W 21. min. po uderzenie niemal z połowy boiska Karbowskiego Marka Bernackiego uchronił słupek. Chwilę później było już 5:0 dla Noe-Trans, gdy próbujący ratować sytuację Kacper Siuda trafił piłką w nogę Tomasza Wiśniewskiego i mieliśmy kuriozalnego gola. W 22. min. po zagraniu piłki ręką przez Przemysława Nowaczka przed własną bramką był rzut karny dla GMD Plus, którego wykorzystał Aleksander Karbowski. Jednak o odwróceniu losów wyniku nie mogło być mowy. W kolejnych minutach to przysierszczanie byli bliżsi zmiany wyniku, ale dobrze bronił Kacper Siuda. W 26. min. drużyna Damiana Ejankowskiego wycofała golkipera. Ten manewr taktyczny pozwolił jedynie minimalnie zmniejszyć rozmiary porażki dzięki bramce Mateusza Zbiranka.
W Extralidze samodzielnym liderem jest Galport Świecie – 12 pkt. Drugie miejsce zachował Noe-Trans/Rolmasz – 7 pkt, zaś na trzecie wskoczył Raf-Mix & Partnerzy – 5 pkt. Ligową tabelę z zerowym dorobkiem zamykają Haber Team oraz Gresta i Przyjeciele, z tym że zespół Krzysztofa Piątkowskiego rozegrał dopiero dwa spotkania.