W sobotnim wieczór wystartowaliśmy z Extraligą. Obrońca tytułu FC Świecie zaczął nowe rozgrywki od trzech „oczek”.
Galport Świecie – Haber Team 6:0 (5:0)
Bramki:
Galport: Damian Stasikowski 2, Kacper Tarkowski 2, Patryk Jarantowicz 1, Olaf Wójtowicz 1.
MVP meczu: Kacper Tarkowski (Galport Świecie).
Szał Kart:
Galport:
Złota: Kacper Tarkowski. Srebrna: Damian Stasikowski. Brązowa: Maciej Śliwiński.
Haber Team:
Złota: Guladi Kokoladze. Srebrna: Krystian Belzyt. Brązowa: Jakub Adamczyk.
Starcie dwóch drużyn mających wysokie aspiracje w tym sezonie zdecydowanie dla debiutującego w Extralidze Galportu. W jego bramce stanął Daniel Semrau (wcześniej Gresta i Partnerzy), który tym samym po rocznej przerwie znów gra w naszej lidze. Debiut w nowych barwach miał znakomity. Obronił wszystkie 18 strzałów rywali łapiąc „zerko”. Piłkarze Galportu świetnie zagrali w pierwszym kwadransie. Już w 4. min. pierwszy cios zadał Damian Stasikowski po asyście Macieja Śliwińskiego. Minutę potem na 2:0 podwyższył Patryk Jarantowicz. W ekipie Habra dwoili się Krystian Belzyt i Guladi Kokoladze, ale nie zdołali zaskoczyć „Semryka”. Dwa razy w sukurs golkiperowi przyszedł słupek. W 8. min. po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Kacper Tarkowski i beniaminek miał trzy bramki w zapasie. Na dodatek piłkarze Habra mieli już 5 fauli na koncie. Na tym nie poprzestali. W efekcie do przerwy Galport miał trzy rzuty karne przedłużone. Kacper Tarkowski wykorzystał dwa (jeden obronił Damian Maćkiewicz) i po 1. części było 5:0.
Po przerwie Haber Team atakował, ale wciąż bez efektu bramkowego. Mimo oddanych w całym spotkaniu 32 strzałów, nie zdobył nawet honorowego gola. Galport od czasu do czasu kontratakował. W 27. min. jedną z kontr wykorzystał, a końcowy wynik ustalił Olaf Wójtowicz. Tą wygraną piłkarze Galportu udowodnili, że „dzika karta” oddana została w godne ręce.
Gresta i Partnerzy – FC Świecie 2:7 (1:2)
Bramki:
Gresta: Jakub Lewandowski 2.
FC Świecie: Dominik Woźniak 5, Maciej Słupecki 1, Maciej Góra 1.
MVP meczu: Dominik Woźniak (FC Świecie).
Szał Kart:
Gresta:
Złota: Jakub Lewandowski. Srebrna: Mikołaj Topór. Brązowa: Jakub Lubański.
FC Świecie:
Złota: Dominik Woźniak. Srebrna: Maciej Słupecki. Brązowa: Tomasz Rogóż.
W 1. kolejce spotkali się dwaj ostatni mistrzowie. W obu drużynach pojawiło się sporo nowych twarzy, a w roli trenera Gresty zadebiutował Davidson Silva. Świetny debiut w FC Świecie zaliczył Dominik Woźniak (poprzednio Raf-Mix), który strzelił pięć bramek. Jednak wygrana mistrzowi wcale nie przyszła łatwo. Owszem już w 4. min. prowadził 2:0 po golach Woźniaka i innego byłego zawodnika Raf-Mix’a Macieja Słupeckiego, ale potem młodzież z Gresty zaczęła sobie poczynać coraz lepiej. W 12. min. po precyzyjnym strzale Jakuba Lewandowskiego złapała kontakt. Ten wynik utrzymał się do przerwy, choć oba zespoły miały okazje na jego zmianę. W 17. min. Gresta skutecznie skontrowała obrońcę tytułu i do remisu doprowadził Lewandowski. Po minucie FC Świecie znów prowadził po trafieniu Woźniaka. W 21. min. pokazał się inny transfer, tym razem ze Świeckich Orłów, tj. Maciej Góra, który podwyższył na 4:2. Za chwilę jeszcze raz piłka wylądowała w bramce Brajana Olkiewicza, ale po VAR-ze gol nie został uznany. Ostatnie minuty należały do mistrza i Dominika Woźniaka, który trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. Przy ostatnim trafieniu popchnięty przez Jacka Jaśniewskiego wylądował razem piłką w sieci doznając urazu. Mamy nadzieję, że nie będzie on groźny i w następnym meczu zobaczymy snajpera z Bydgoszczy na parkiecie.
Raf-Mix & Partnerzy – Noe-Trans/Rolmasz Przysiersk 4:4 (1:1)
Bramki:
Raf-Mix: Marcin Wanat 2, Marcin Mikołajewicz 1, Damian Tokarski 1.
Noe-Trans: Amadeusz Olszewski 2, Przemysław Nowaczek 1, Patryk Kotala 1.
MVP meczu: Marcin Wanat (Raf-Mix & Partnerzy).
Szał Kart:
Raf-Mix:
Złota: Marcin Wanat. Srebrna: Marcin Mikołajewicz. Brązowa: Damian Tokarski.
Noe-Trans:
Złota: Amadeusz Olszewski. Srebrna: Patryk Kotala. Brązowa: Adam Kardas.
Multimedalista z dużymi zmianami w składzie kontra debiutant w elicie, a przy okazji rewanż za ostatni półfinał, w którym Raf-Mix wygrał 6:4. Przysierszczanie wzmocnieni czterema zawodnikami przeciwstawili się wicemistrzowi, a ich receptą na zaskoczenie przeciwnika były szybkie kontry. Wydarzeniem sobotniego wieczoru był powrót do naszej ligi trenera Futsalu Świecie Marcina Mikołajewicza, który niegdyś sięgał po mistrzostwo i laury indywidualne z Euro-Drobiem Toruń. To właśnie „Miki” otworzył wynik w 8. min. po podaniu Marcina Wanata. Noe-Trans odpowiedział 90 sekund później za sprawą trafienia Patryka Kotali. Jednak po VAR-ze gol został anulowany, bo Kotala przy przejęciu piłki na środku boiska sfaulował Kacpra Bańkę. W 13. min. wątpliwości nie było, a historyczną bramkę dla zespołu Dariusza Gerke w Extralidze strzelił debiutant w jego barwach Przemysław Nowaczek (asysta Martin Gerke). Druga połowa zaczęła się źle dla Noe-Trans, bo za faul na Mikołajewiczu czerwoną kartkę zobaczył ważny jego filar Dawid Szpankiewicz. Raf-Mix wykorzystał grę w przewadze w 18. min., a gola zdobył Wanat. Beniaminek na odpowiedź potrzebował tylko sześć sekund, a do remisu doprowadził Amadeusz Olszewski. W 24. min. pięciokrotny mistrz naszej ligi powinien znów prowadzić, lecz Marcin Wanat nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił Marek Bernacki. 120 sekund potem zapachniało niespodzianką, bo „Amek” ponownie zaskoczył debiutującego w bramce Raf-Mix’a Karola Drażdżewskiego, a asystował mu Patryk Kotala. Piłkarze Noe-Trans skutecznie bronili prowadzenia przez 100 sekund mając na koncie 5 fauli. W 29. min. po kontrze do remisu doprowadził wracający do rozgrywek w Świeciu po trzech latach Damian Tokarski. 15 sekund potem sztab szkoleniowy Futsalu Świecie wyprowadził Raf-Mix na prowadzenie 4:3, ale tym razem do siatki trafił Wanat. Jednak beniaminek zdołał uratować punkt. Na 11 sekund przed końcem do siatki trafił Patryk Kotala. Remis chyba był wynikiem sprawiedliwym.