Olimp Futsal Team zatrzymany przez Śródmieście Grudziądz

W 2. kolejce II ligi pierwszej porażki w naszej lidze doznał najlepszy zespół eliminacji, czyli Olimp Futsal Team.

Śródmieście Grudziądz – Olimp Futsal Team 4:3 (2:2)
Bramki:
Śródmieście:
Bartosz Krzak 2, Jakub Rulewski 1, Mateusz Skowroński 1 (samobójcza).
Olimp FT: Damian Gross 2, Piotr Gross 1.
MVP meczu: Bartosz Krzak (Śródmieście Grudziądz).

Grudziądzanie po tygodniu wzięli rewanż na beniaminku za porażkę 3:7. W ich szeregach zabrakło podstawowego bramkarza Piotra Piechockiego, ale godnie między słupkami zastąpił go Dawid Gryszan, który kilka razy uchronił zespół od straty gola, a w sumie obronił 13 strzałów. W 2. min. Śródmieście na prowadzenie wyprowadził Bartosz Krzak po wymianie podań z Kacprem Pryszło. Cztery minuty potem, po ładnej zespołowej akcji, do remisu doprowadził Piotr Gross. W kolejnych minutach groźniejsi byli piłkarze z Grudziądza, ale Miłosz Kurkowski obronił strzały Denisa Rienkiewicza, Nikodema Cukrowskiego i Mateusza Cieszyńskiego. W 10. min. po wznowieniu gry z autu przez Cieszyńskiego Jakub Rulewski wjechał z piłką w szeregi obronne rywali i strzałem z 7 metrów pokonał bramkarza Olimpu. Team chełmińsko-chełmżyński zdołał jednak do przerwy wyrównać. W 13. min. uderzeniem zza pola karnego gola zdobył Damian Gross.

W 2. części spotkanie dalej było wyrównane, oba zespoły dobrze broniły. Tym razem groźniejsi byli gracze Olimpu, ale czujny był Dawid Gryszan. Najlepszej okazji nie wykorzystał w 21. min. Karol Misiaszek przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem. Minutę później dwie okazje zmarnowali zawodnicy Śródmieścia. W sytuacji trzech na dwóch spudłował Bartosz Krzak. Z kolei po rzucie wolnym z linii pola karnego rozegranym przez Rienkiewicza w słupek trafił Patryk Bączkowski. W 23. min. grudziądzanie po raz trzeci wyszli na prowadzenie. Najpierw Olimp uratował Wiktor Zacharek po strzale Rienkiewicza wybijając piłkę zmierzającą do bramki na rzut rożny. Tego sprytnie rozegrali Bączkowski z Rienkiewiczem, ale ostatecznie gol został zapisany jako samobójczy na konto Mateusza Skowrońskiego. Olimp znów szybko odrobił stratę, a do siatki ponownie trafił Damian Gross. W 27. min. po zagraniu Bączkowskiego na czystą pozycję wyszedł Bartosz Krzak i jej nie zmarnował. Śródmieście prowadziło 4:3. Beniaminek nie mając nic do stracenia zagrał z „lotnym bramkarzem”, jednak ten manewr nie przyniósł powodzenia, bo grudziądzanie bardzo dobrze bronili dostępu do własnej bramki. Pierwsza porażka w ProfTools Lidze Olimpu Futsal Team stała się faktem.

Klub Podróżnika/Pascal – Chełmża Futsal Team JS Power-Pol 2:3 (1:1)
Bramki:
KP/Pascal:
Mateusz Minga 1, Michał Malinowski 1.
Chełmża FT: Kamil Ciesielski 2, Jakub Soszka 1.
MVP meczu: Kamil Ciesielski (Chełmża Futsal Team).

Klub Podróżnika/Pascal to bez wątpienia najbardziej pechowy drugoligowiec pierwszego weekendu 2025 roku. W niedzielę rozegrał drugi dobry mecz, ale znów nie zdobył choćby punktu. Tym razem zabrakło 30 sekund. W pierwszych siedmiu minutach inicjatywa była po stronie grających pierwszy mecz w II lidze chełmżan, ale nie przerodziło się to w dogodne sytuacje. Strzały najczęściej blokowali obrońcy. W 7. min. piłkarze KP/Pascal skutecznie skontrowali. Dominik Kwiatkowski wygrał pojedynek sam na sam z Maciejem Żurkiem, ale przy dobitce Mateusza Mingi był bez szans. Szybko mógł wyrównać Jakub Soszka, lecz rywali uratował słupek. Ten sam zawodnik miał za chwilę jeszcze jedną szansę, jednak czujny był Dariusz Koczorowski. Golkipera Klubu Podróżnika nie zaskoczył też z dystansu Dawid Kadeja. W 13. min. powinno być 2:0, ale w sytuacji dwóch na jednego Mateusz Minga zamiast strzelać podawał piłkę do Macieja Żurka. Sęk w tym, że uczynił do źle i ta opuściła plac gry. Ta sytuacja zemściła się po 15 sekundach, gdy ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Kamil Ciesielski i do przerwy był remis. Druga połowa zaczęła się od dwóch słupków KP/Pascal w jednej akcji. Szczęścia zabrakło Filipowi Rzepce i Patrykowi Klimkowi. Jednak w 17. min. zespół z Jeżewa znów wyszedł na prowadzenie po składnej kontrze, którą sfinalizował Michał Malinowski (asystował Rzepka). Piłkarze z Chełmży wyrównali 120 sekund później po znakomitym uderzeniu z ostrego kąta Jakuba Soszki. W kolejnych minutach oba zespoły szukały trzeciego gola. Dobrze spisywali się obaj bramkarze, a zwłaszcza Dariusz Koczorowski. O pechu może mówić Filip Rzepka, bo po raz drugi po jego uderzeniu z dystansu piłka zatrzymała się na słupku. Gdy wydawało się, że nastąpi podział punktów Kamil Ciesielski strzałem z dystansu o poprzeczkę zdobył zwycięskiego gola, a idealnie piłkę wystawił mu Jakub Soszka.

Bad Boys Serock – MetalBark Bydgoszcz 3:10 (0:6)
Bramki:
Bad Boys:
Mikołaj Włoch 1, Jakub Cielepak 1, Tomasz Ejankowski 1 (samobójcza).
MetalBark: Dariusz Dąbrowski 5, Marcin Lipiec 3, Tomasz Ejankowski 1, Wojciech Konwiński 1.
MVP meczu: Dariusz Dąbrowski (MetalBark Bydgoszcz).

To był drugi pojedynek tych drużyn. Na inaugurację sezonu bydgoszczanie wygrali 14:0. Ten wynik chyba sprawił, że serocczanie od początku nie wierzyli, że mogą zrewanżować się mocnym rywalom. Pierwszy kwadrans praktycznie oddali bez walki. Po 10 minutach przegrywali już 0:4, a mogli wyżej. Wówczas dopiero „Źli Chłopcy” wypracowali sobie pierwsze sytuacje, lecz nie wykorzystali ich Daniel Bandyszewski i Marcin Włoch (słupek). Bydgoszczanie przed przerwą jeszcze dwukrotnie zaskoczyli Krystiana Lara, a dokładnie uczynił to rozgrywający dobre zawody Dariusz Dąbrowski. W 2. części zawodnicy Bad Boys zagrali odważniej, w czym zasługa Radosława Mika, który pierwszy raz pojawił się w składzie. Wcześniej związany był on z GMD Plus i FC Świecie. Co prawda, w 19. min. Dąbrowski zdobył siódmego gola dla MetalBarku, jednak potem w ciągu 60 sekund dwa razy piłkę z siatki musiał wyciągać Kamil Jaśniewski. Najpierw strzałem z ośmiu metrów zaskoczył go Mikołaj Włoch, a później z podobnej odległości Jakub Cielepak (asysta Mika). W 20. min. było 7:2. Nieco zaskoczeni piłkarze z Bydgoszczy odpowiedzieli także podwójnie bramkami Marcina Lipca i Wojciecha Konwińskiego. Serocczanie na ostatnie pięć minut zagrali z „lotnym golkiperem”, którym był Radosław Mik. Wypracowali sobie trzy szanse, zamieniając na gola ostatnią. W 27. min. po zagraniu Kacpra Russa futsalówkę do własnej bramki skierował Tomasz Ejankowski. Ostatnie słowo należało jednak do Dariusza Dąbrowskiego, który w 28. min. strzelił dziesiątą bramkę dla MetalBarku, a sam zakończył mecz z pięcioma trafieniami i asystą.

Po dwóch kolejkach w tabeli prowadzą MetalBark Bydgoszcz i Śródmieście Grudziądz – po 6 pkt.