W sobotę rozegraliśmy dwa kolejne mecze eliminacyjne w grupie „B”. Mocnym akcentem swój powrót do naszej ligi zaznaczyli piłkarze z Bydgoszczy.
Przyjaciele z Boiska Bysław – Haber Logistics 3:3 (1:1)
Bramki:
Przyjaciele: Bartłomiej Suwalski 2, Adam Kowalski 1.
Haber: Albert Baszkiewicz 1, Marcin Adamczyk 1, Dominik Karczewski 1.
MVP meczu: Bartłomiej Suwalski (Przyjaciele z Boiska).
Piłkarze z Bysławia rozpoczęli drugi sezon w naszej lidze od szczęśliwego remisu. Haber grał już drugi mecz w 18. edycji, ale w jego szeregach zabrakło bohatera z poniedziałku, czyli Dominika Rybackiego. Bez niego w ofensywie szło znacznie gorzej, choć pierwszy celny strzał od razu przyniósł gola. W 3. min. niemal z zerowego kąta zdobył go Albert Baszkiewicz. Piłkarze z powiatu tucholskiego odpowiedzieli po sześciu minutach po dobrze rozegranym rzucie rożnym i strzale zza pola karnego Bartłomieja Suwalskiego. Pierwsza połowa była wyrównana, choć bez wielu stuprocentowych szans z obu stron. O gola mogli się pokusić jeszcze Marcin Adamczyk i Wojciech Deręgowski (dla Habra) oraz Patryk Kowalski (trafił w słupek).
Drugi kwadrans lepiej zaczęli Przyjaciele, bo w 16. min. po zagraniu Gracjana Pilarskiego drugiego gola w tym meczu strzelił Suwalski. Z czasem coraz groźniej atakował beniaminek. W 22. min. do remisu doprowadził po rzucie rożnym Marcin Adamczyk (asysta Patryk Gerke). Później dobre okazje mieli Dawid Bereza, Baszkiewicz, Dawid Murawski i Stefan Cosban, ale na posterunku był Aleksander Kufel lub strzały były niecelne. W 26. min. Haber Logistics przeprowadził ładną trójkową akcję na 3:2, którą zainicjował Marcin Adamczyk. Gola zdobył Dominik Karczewski, a asystę zaliczył Cosban. Zawodnicy z Bysławia próbowali odpowiedzieć, ale nie potrafili sobie wypracować sytuacji strzeleckich poza Suwalskim, który przestrzelił w 28. min. Wydawało się, że Haber odniesie drugie zwycięstwo. Jednak na 17 sekund przed końcem po zagraniu Suwalskiego do remisu strzałem z dystansu w „okienko” doprowadził Adam Kowalski. O włos bysławianie by wygrali, ale w ostatniej akcji zanim piłka znalazła się w sieci, to wcześniej zawyła syrena końcowa, a więc gol Gracjana Pilarskiego został nieuznany.
MetalBark Bydgoszcz – Bad Boys Serock 14:0 (3:0)
Bramki:
MetalBark: Radosław Zużydło 6, Michał Konwiński 3, Tomasz Ejankowski 2, Dariusz Dąbrowski 1, Kamil Jaśniewski 1 (rzut karny), Marcin Lipiec 1.
MVP meczu: Radosław Zużydło (MetalBark Bydgoszcz).
Po czterech latach bydgoszczanie wrócili do naszych rozgrywek z przytupem odnosząc wysokie zwycięstwo. Duży udział w nim mieli mający duży staż w Stalex Lidze Radosław Zużydło, Michał Konwiński i Tomasz Ejankowski, którzy w sumie strzelili 11 goli. Początek meczu nie wskazywał na taką kanonadę. MetalBark zaczął spokojnie. Wynik otwarty został dopiero w 9. min. Bramkarz Bad Boys Kacper Russ zatrzymał poza polem karnym akcję Dariusza Dąbrowskiego, ale odbita piłka trafiła pod nogi Michała Konwińskiego, a ten z 12 metrów posłał ją do siatki. Niecałą minutę później na 2:0 podwyższył Radosław Zużydło po asyście Jakuba Zużydły. W 11. min. po indywidualnej akcji Radosław Zużydło ustalił wynik do przerwy. Serocczanie próbowali w tej połowie wyprowadzać kontry. Niektóre zapowiadały się ciekawie, ale zabrakło w nich szybszych decyzji o strzale. Za to zaraz na początku 2. części bliski zdobycia gola był Mikołaj Włoch, ale bramkarz Kamil Jaśniewski był na posterunku. Potem z każdą minutą coraz gorącej było pod bramką Bad Boys. Kanonada zaczęła się od 19. min. W sześć minut bydgoszczanie strzelili sześć goli, choć mogli więcej. W 37. min. Paweł Ratkowski z Bad Boys ręką obronił strzał Dariusza Dąbrowskiego, za co ujrzał czerwoną kartkę. Grając dwie minuty w przewadze piłkarze z Bydgoszczy strzelili pięć następnych bramek. W końcówce Mikołaj Włoch i Jakub Cielepak mieli szanse na honorowe trafienie dla beniaminka, lecz Kamil Jaśniewski nie dał się zaskoczyć i jako pierwszy w tym sezonie „złapał zerko”, a do tego dołożył gola na 10:0 z rzutu karnego.