Zacięte pojedynki w III lidze. Gresta/Błękitni Podwiesk nowym liderem

W niedzielę rozegraliśmy 2. kolejkę spotkań w III lidze. Drugie zwycięstwa odnieśli Olimpia, AA Young Boys i Gresta/Błękitni Podwiesk.

Olimpia – Przyjaciele z Boiska Bysław 6:5 (3:2)
Bramki:
Olimpia:
Roman Umanskyi 5, Vargas Xavier Diaz 1.
Przyjaciele: Patryk Krajna 2, Adrian Ziętkowski 2, Patryk Musiał 1
.
MVP meczu: Roman Umanskyi (Olimpia).

W tym spotkaniu mieliśmy wymianę ciosów, ale też wiele udanych interwencji bramkarzy. Już w 17. sekundzie po strzale Adriana Ziętkowskiego Przyjaciele wyszli na 1:0. W 4. min. show w tym meczu zaczął Roman Umanskyi doprowadzając do remisu. Trzy minuty potem Olimpia wyszła na prowadzenie, a gola po zagraniu Ukraińca zdobył Vargas Xavier Diaz. W 8. min. Roman Umanskyi po indywidualnej akcji od środka boiska podwyższył na 3:1. 120 sekund później kapitalnym uderzeniem z ok. 12 metrów popisał się Adrian Ziętkowski i bysławianie złapali kontakt. Do przerwy mogli doprowadzić do remisu, ale na przeszkodzie stanął im bramkarz Paweł Zadrużyński lub słupek, który obił Ziętkowski. Co nie udało w pierwszym kwadransie nastąpiło w 17. min., gdy po akcji Adriana Ziętkowskiego i Patryka Krajny (piękna asysta piętą) gola zdobył Patryk Musiał. Potem Olimpia znów przejęła inicjatywę, okazje mieli Umanskyi i Jarosław Grzybowski, ale Aleksander Kufel był czujny. W 21. min. fatalny błąd przy wznawianiu gry z autu popełnił Adrian Ziętkowski, z którego skorzystał Roman Umanskyi wygrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem Przyjaciół. Teraz znów zawodnicy z Bysławia byli aktywniejsi w ofensywie, ale dobrze bronił Zadrużyński. Dopiero w 26. min. w sytuacji trzech na dwóch do remisu doprowadził Patryk Krajna. Dwie minuty później znów Olimpia wyszła na prowadzenie, a do siatki po raz czwarty piłkę wpakował Roman Umanskyi. Tym razem Przyjaciele szybko odrobili stratę, a gola ponownie zdobył Patryk Krajna. Wydawało się, że zespoły podzielą się punktami. Jednak na 16 sekund przed końcem znów błysnął Roman Umanskyi, który wygrywając pojedynek sam na sam z Aleksandrem Kuflem dał drugie zwycięstwo w III lidze zespołowi z Drzycimia.

AA Young Boys – FC Chełmża 3:2 (1:1)
Bramki:
Young Boys:
Patryk Doligalski 2, Kamil Filocha 1 (samobójcza).
FC Chełmża: Kacper Filocha 2.
MVP meczu: Patryk Doligalski (AA Young Boys).

Piłkarze z Chełmży byli blisko przerwania serii porażek i zdobycia pierwszego punktu w tym sezonie ProfTools Ligi, ale zabrakło im odrobiny szczęścia, skuteczności i koncentracji. Aczkolwiek to „Young Boysi” od początku częściej strzelali i pierwsi trafili do siatki. Na pierwszego gola musieliśmy jednak poczekać do 8. min., gdy wynik po wznowieniu akcji z autu otworzył Patryk Doligalski. Potem prowadzenie podwyższyć mogli Łukasz Ciesielski i Igor Kulczyk, ale czujny był golkiper FC Chełmża Karol Banach. W 13. min. po zagraniu Mateusza Preisa Kacper Filocha w sytuacji sam na sam doprowadził do remisu. Na początku 2. połowy Dominik Błażejczyk miał dwie szanse, żeby dać prowadzenie chełmżanom. Najpierw jego strzał obronił Krzysztof Kujawski, a przy drugiej próbie kilkanaście sekund potem bramkarza AA Young Boys wsparł słupek. Po drugiej stronie boiska próbowali Ciesielski i Maciej Skorupski, ale bez powodzenia. W 23. min. Łukasz Ciesielski wyszedł na czystą pozycję. Jego strzał obronił Banach, ale piłka pechowa trafiła w nogę próbującego asekurować swojego golkipera Kamila Filochy i ten zaliczył trafienie samobójcze. Gracze FC Chełmża odpowiedzieli minutę później, a gola po indywidualnej akcji zdobył Kacper Filocha. W 25. min. Mateusz Preis otrzymał czerwoną kartkę za taktyczny faul na Patryku Doligalskim. Piłkarze Young Boys nie potrafili wykorzystać gry w przewadze, a na dodatek mogli stracić gola. Na szczęście Krzysztof Kujawski wygrał pojedynek z Kacprem Filochą. W 27. min. czerwoną kartkę ujrzał Łukasz Ciesielski za niesportowe zachowanie wobec rywala. Przez 30 sekund zespoły grały 4 na 4, a potem chełmżanie półtorej minuty w przewadze. Gdy siły były jeszcze wyrównane Patryk Doligalski po rzucie rożnym przedarł się przez szyki obronne chełmżan. Pierwszy jego strzał zatrzymał się na słupku, ale zdążył z dobitką i AA Young Boys po raz trzeci prowadził w tym meczu. FC Chełmża nie wykorzystał przewagi jednego gracza, a ostatecznie nie zdołał wyrównać. Bliżsi zdobycia czwartego gola byli przeciwnicy, a Doligalski skompletowania hat-tricka. jednak po jego uderzeniu z rzutu wolnego futsalówka zatrzymała się na słupku.

Gresta/Błękitni Podwiesk – Haber Logistics 10:7 (5:3)
Bramki:
Gresta/Błękitni:
Karol Nicieja 3, Bartosz Kotras 3, Szymon Taczyński 2, Przemysław Gerke 1 (samobójcza), Wojciech Sondej 1.
Haber Logistics: Dominik Rybacki 3, Wojciech Deręgowski 1, Dominik Karczewski 1, Kacper Kiełpiński 1, Dawid Murawski 1 (rzut karny).
MVP meczu: Bartosz Kotras (Gresta/Błękitni Podwiesk).

To był rewanż za eliminacje. W grudniu było gładkie 8:0 dla ekipy z Podwieska. Teraz Haber Logistics zawiesił wyżej poprzeczkę, a wpływ na to miał z pewnością powrót do składu Dominika Rybackiego, który dał większą jakość w ataku. W zespole z Podwieska ponownie zabrakło Krzysztofa Skomry i Aleksandra Olszewskiego, ale pojawił się już Jakub Olszewski. Strzelanie w 2. min. zaczął Wojciech Deręgowski dając prowadzenie beniaminkowi. Jednak radość z niego trwała 10 sekund, bo szybko odpowiedział Karol Nicieja. W 5. min. faworyt III ligi wygrywał już 4:1 po golu Bartosza Kotrasa i dwóch Szymona Taczyńskiego. Piłkarze Habra jednak nie poddali się. W 7. min. po kontrze bramkę zdobył Dominik Karczewski, a sześć minut potem po strzale Dominika Rybackiego było już tylko 4:3. Jednak zawodnicy z Podwieska po 50 sekundach uspokoili sytuację, a w zasadzie uczynił to pechową interwencją Przemysław Gerke zaliczając samobója. W 17. min. Dominik Rybacki ponownie zdobył kontaktowego gola, ale Gresta/Błękitni potem wyszła na 7:4, a ponownie na listę strzelców wpisali się Karol Nicieja i Bartosz Kotras. Do końca meczu pozostawało sześć minut. Haber Logistics nie złożył bronił. Stopniowo odrabiał straty. Zaczął Kacper Kiełpiński, następnie trafił Dominik Rybacki, a w 27. min. Dawid Murawski wykorzystał rzut karny i mieliśmy remis 7:7. Zespół z powiatu chełmińskiego znakomicie rozegrał dwie ostatnie minuty. Ósmego gola przyniósł im rzut wolny wykonany przez Bartosza Kotrasa i Karola Nicieję. Ten drugi zaskoczył Radosława Furtaka uderzeniem z 10 metrów. Nie minęło 10 sekund, a po kontrze na 9:7 podwyższył Wojciech Sondej. Haber Logistics jeszcze mógł wrócić do gry, lecz Kacper Kiełpiński trafił tylko w słupek. Na 30 sekund przed końcem wynik końcowy ustalił po indywidualnej akcji Bartosz Kotras.

Strażak Ragnar Przechowo – Futsal Lniano 5:6 (2:3)
Bramki:
Strażak:
Michał Pawelec 3 (1 z rzutu karnego), Mateusz Gaweł 1, Kacper Suchomski 1.
Futsal: Kamil Paczkowski 2, Aleksander Witek 2, Patryk Janiak 1, Jakub Boniewicz 1.
MVP meczu: Aleksander Witek (Futsal Lniano).

Oba zespoły spotkały się na inaugurację sezonu. Wówczas piłkarze z Lniana zwyciężyli 12:5. Było to ich dotychczas jedyne zwycięstwo. Rewanż za eliminacje był bardziej zacięty, choć początek na to nie wskazywał. Po pięciu minutach Futsal prowadził po golach Kamila Paczkowskiego i Patryka Janiaka. Strażak wrócił do gry w 8. min. po solowej akcji przez cale boisko Michała Pawelca. Minutę potem ten sam zawodnik doprowadził do remisu po rzucie rożnym. Wynik 2:2 utrzymał się zaledwie 10 sekund, bo zespół z Lniana odpowiedział trafieniem Jakuba Boniewicza. Przechowianie mogli do przerwy odrobić stratę, ale na przeszkodzie stanął im bramkarz Grzegorz Jaje. W 17. min. ten już nie pomógł, gdy gapiostwo jego kolegów w obronie wykorzystał Mateusz Gaweł. 90 sekund później znów Strażak przegrywał. Aleksander Witek trafił jeszcze w słupek, ale z dobitką zdążył Kamil Paczkowski. Odpowiedź piłkarzy z Przechowa nastąpiła w 21. min. Grzegorz Jaje obronił strzał z tzw. dużego palca Kamila Marka, ale przy dobitce Kacpra Suchomskiego był bez szans. Minutę później Strażacy mogli objąć pierwszy raz prowadzenie, jednak znakomitej okazji nie wykorzystał Mateusz Gaweł. Zemściło się to w 24. min., gdy na 5:4 trafił Aleksander Witek. Potem Futsal powinien prowadzić wyżej, ale „setki” zmarnowali Jakub Boniewicz i Mateusz Boniewicz. W 27. min. przechowian od straty gola uratował Mateusz Gaweł blokując na linii bramkowej uderzenie z rzutu wolnego Patryka Janiaka. W tej samej minucie po zagraniu piłki ręką przed własną bramką Paczkowskiego sędzia podyktował rzut karny dla Strażaka, którego wykorzystał Michał Pawelec i znów był remis. Jednak ponownie utrzymał się krótko, bo znów Jana Mellę zaskoczył Aleksander Witek. W ostatnich minutach obie drużyny miały jeszcze okazje bramkowe, ale wynik się nie zmienił. Pierwsze trzy „oczka” w III lidze na swoje konto zapisali piłkarze z Lniana.